wrz 17 2002

o (holmlorku( slow kilka


Komentarze: 3

czyli nic nowego...  tak bardzo chcialam choc raz na matematyce wykazac sie inteligencja, nawet odrobilam pracke domowa SAMA, wykazalam sie inicjatywa robiac jeszcze przy okazji trzy zadanka ponad program z tego calego schematu berm... bernu... bernoulliego czy jak mu tam i co? i nie zostal moj wysilek wczorajszego dnia doceniony, z prostego powodu okazalo sie ze ta praktykantka, co lazi za ta tak zwana potocznie profesorka (dobre sobie magister i tyle), dzis bedzie sie prezentowac swoje zdolnosci pedagogiczne, czyli nie pozwoli mi _odrobic_ holmlorku na tablicy i nie dostane zadnej ocenki za udzielanie sie spolecznie na tle klasy ;( i tyle bylo mojej kariery wykladowcy w 2elo, ryjek mi sie zmienil najpierw w slasza, a potem w nawias i na pocieszenie kupielam paczke miskow zelowych z _jakiegos_ supermarketu z dwoma literami _m_ w nazwie. . .

gosiak : :
online writing jobs
24 października 2011, 19:59
wp tylko ze zamiast rysunku pojawia sei prostokacik z czerwonym
17 września 2002, 23:54
biedactwo...ale jutro bedzie lepiej wiesz?
G-G
17 września 2002, 23:29
Co się czepiasz?

Dodaj komentarz